SZYBKA WRZUTKA: Wrath of the Lich King- czyli Pandemic z figurkami!
Nie wiem, czy przy grach także panuje zasada jak przy książkach, by nie oceniać ich po okładce? Bowiem, w przypadku tej pozycji, to akurat „znajome twarze” z okładki zagrały dla mnie pierwsze skrzypce. Postacie tam przedstawione spotkałem już wcześniej w grze na smartfony „Hearthstone” na licencji World of Warcraft. Był czas że zaczynałem i kończyłem dzień z tą grą. Zainspirowany owymi grafikami zacząłem czytać o „Wrath of the Lich King” i co się okazało? Przeczytajcie w moim krótkim wpisie!
CO TO?
Jest to znany wszystkim Pandemic w wersji figurkowej, choć nieco lżejszy, uproszczony z kilkoma własnymi rozwiązaniami. Jeśli lubisz tłuczenie minionów na planszy, nie rozpraszając się zaglądaniem do instrukcji, to polecam tę rozgrywkę. Gra opiera się głównie na bieganiu po planszy, usuwaniu z niej ghuli i plugastw zwanych inaczej plagą, która ciągle się rozprzestrzenia. Nasze postacie posiadają określoną ilość życia, musimy pilnować aby nie spadł do zera. Jednocześnie każda nieudana akcja zabijania plagi zadaje nam rany. W międzyczasie możemy też oberwać wykonując misje w różnych rejonach planszy. Zakończone zlecenia pozwolą nam one uzyskać dostęp do cytadeli Króla Licha gdzie odbędzie się ostateczna walka o władzę nad Azeroth. Dodam że ja od razu po rozpakowaniu sięgnąłem po swojego ulubionego bohatera- Maginię Jainę Proudmoore, która potrafi władać, zarówno ogniem wprost z wulkanu jak i lodem który skuwa mroźną krainę.
DLA KOGO?
Oczywiście dla fanów uniwersum Warcrafta. Każda figurka odzwierciedla postać z gry komputerowej, a historia prezentowana w planszówce pokrywa się ze światem z książek i powieści. Do zabawy zachęcam też osoby, które nie miały styczności z Wow’em. Świetnie nadaje się dla osób początkujących lub średniozaawansowanych. Zasady można przyswoić w kilka minut, a figurkowy, fantazyjny świat i pięknie wykonane figurki wciągną do walki na planszy nawet osoby sceptycznie podchodzące do planszówek. Grę polecam tym którzy lubią trochę nieprzewidywalności, współpracę oraz dyskusje nad stołem. Planszówka ta posiada charakter kooperacyjny i jest w niej dużo losowości, ale losowości zbalansowanej dodatkowymi kartami, przez co nie jest ona aż tak uciążliwa.
PLUSY:
- Gracze muszą ze sobą mocno współpracować, wykorzystując zdolności postaci aby wygrać. Zwłaszcza na wyższych poziomach trudności.
- Świetna jakość i wykonanie cieszy oko. Zdecydowanie ciekawsze od Pandemic, chociażby ze względu na grafiki, figurki czy inne detale jak np. znaczniki przypominające rozbudowane kursory z wersji PC.
- Angażująca tematyka świetnie wpleciona w mechanikę gry. Rozprzestrzenianie się plagi po kontynencie to majstersztyk.
- Gratka dla kolekcjonerów z serii World of Warcraft, każdy fan tego uniwersum powinien ją mieć!
- Wariant jednoosobowy nie różni się prawie niczym od wersji dla kilku graczy. Jest równie ciekawy i absorbujący.
- Składane elementy gry oraz figurki powodują efekt 3D na planszy. Zwykła planszówka wyrasta dzięki temu ponad stół!
- Zróżnicowanie Bohaterów. I tutaj mały protip: mogę śmiało stwierdzić że kluczem do sukcesu jest odpowiednie dobranie postaci, tak aby ich zdolności ataku, obrony i leczenia mocno się uzupełniały podczas rozgrywki.
MINUSY:
- Momentami jest monotonna. Wykonywanie misji za każdym razem wygląda bardzo podobnie.
- Figurka Króla Licha jest tylko „na pokaz”. Spodziewałem się że ostateczne starcie z Królem będzie bardziej rozbudowane a sama jego postać wniesie coś ciekawego do rozgrywki. Niestety ta potyczka wygląda praktycznie tak samo jak wykonywanie podstawowych misji z początku partii.
- Na pewno nie skupi na sobie uwagi wytrawnych, zaawansowanych graczy.
Wrzutkę przygotował:
Jaskiniowiec Emil