Harry Potter bitwa o Hogwart – opinia (uwaga spojlery)
Harry Potter Bitwa o Hogwart to gra kooperacyjna oparta na budowie talii kart. Ze względu na moją córę stałem się fanem Harrego Pottera i dlatego zdecydowałem się nabyć tę grę właśnie dla niej. Wydawnictwo Rebel miało spore opóźnienie związane z premierą tego tytułu, dlatego nie udało nam się pograć za wiele w Harrego, miało być przed świętami, a do sklepów dotarło po Nowym Roku. No cóż doczekaliśmy się i: Jakieś nie za wielkie to pudełko, wszystkie grafiki sugerują byczy gabaryt. Niewielki rozmiar rekompensuje ładne wykonanie z wyglądu podobne do walizki. Otwieramy i tu moja córka wydała okrzyk radości: „Jakie to jest super”. Faktycznie mamy wrażenie, że otwieramy kufer, a w środku grafika utrzymująca klimat z Mapą Huncwotów, Szatą Gryfonów, Złotym Zniczem czy Czekoladowymi Żabami. Bardzo przyjemny początek imersji. Rozkładamy planszę, która ładnie nam uporządkowuje elementy gry, chodziarz w pierwszym scenariuszu będziecie mieć sporo wolnej przestrzeni. Nie należy się tym martwić, to tylko początek.
Instrukcja
Ślicznie wydana, bardzo jasna i czytelna. A zasady są bardzo proste. Na końcu instrukcji znajdują się specjalne kieszonki na mini instrukcje do każdego scenariusza. Z pudełka wyciągamy pierwszy scenariusz, rozkładamy na planszy, instrukcja szybko wprowadza nas w ustawienie i dostępne akcje, wyznaczamy cel gry i już możemy grać. Super rozwiązanie dla dzieciaków, które chcą się zmierzyć z Sami Wiecie Kim oraz jego poplecznikami. Klimat, jest mocno podkreślony przez ładnie zilustrowane karty.
Opis rozgrywki
Tu nie mamy żadnej odkrywczej mechaniki. Budujemy talię kart i tyle. Rozegranie pojedynczego scenariusza to 30-60 minut. Celem gry jest stawienie oporu Śmierciożercom. Oni próbują opanować Hogwart, a my próbujemy nie dopuścić do jego zdobycia. Osobiście brakuje mi lepszego odzwierciedlenia tej walki. Umówmy się, jak położymy żeton przed kartą czarnego charakteru to imersja jest raczej słaba. Sale szkoły oraz inne miejsca są wizualizowane poprzez karty scenariusza, na których umieszczane są metalowe znaczniki, a można było by się pokusić o zrobienie mapy Hogwartu wraz z kilkoma figurkami, co zapewne podniosło by cenę produktu. Warto dodać, że proporcjonalnie do rozwoju naszych bohaterów wzrasta poziom trudności. Są też lekkie modyfikacje mechaniki co jest zdecydowanie na plus.
3 wady
Rzecz, która mnie irytuje to przekładanie żetonów wpływu. Grając kolekcjonujesz je podczas zagrywania kart, następnie chwilę później wydajemy je na zakup dodatkowych kart, żetony te nie przechodzą na następną turę.
Pamiętacie książki albo filmy, jak w pierwszych częściach sagi Harry pokonuje prof. Quirrella i bazyliszka? W siódmym tomie nie musiał już z nim walczyć. A tutaj Czarne Charaktery wracają w każdym scenariuszu. Ok, są takie postacie jak Mulfojowie czy Śmierciożercy, które przewijają się przez wszystkie lub prawie wszystkie części sagi. Ale przeciwnicy już definitywnie pokonani nie powinni wracać. Taki rodzaj mechaniki jest mało zgrabny i sztucznie wydłuża rozgrywanie kolejnych scenariuszy. Wolałbym, żeby gra oraz poziom trudności wzrastał bardziej naturalnie.
Gra jest opisywana jako kooperacyjna, a tymczasem tej kooperacji jest jak na lekarstwo. Czasem w wyniku zagrania jakiejś karty pomożesz innemu graczowi. Zdecydowanie bardziej wynika to z tego, że i tak musisz się pozbyć karty niż faktycznej chęci pomocy współgraczowi. Gra nie wymaga nie wiadomo jakiej współpracy, raczej każdy sobie, jednoczy nas jedynie wspólny cel czyli przejście scenariusza.
Dla kogo jest ta gra?
Według mnie jest to typowa gra rodzinna, skierowana przede wszystkim dla młodzieży zafascynowanej światem wykreowanym przez J.K. Rowling. Jest to lekki tytuł. Cena jest do zaakceptowania, przypomnę tylko, że sama oryginalna różdżka na portalu aukcyjnym kosztuje ok 140zł.
Warto wspomnieć, że wydawnictwo Rebel zapowiedziało dodatki, które mają się pojawić na przełomie 2020/2021 roku. Mają nosić tytuły The Monster Box of Monsters oraz Defence Against the Dark Arts. Trzymamy kciuki za wydawnictwo, aby tym razem nie było opóźnienia i żeby dodatki trafiły na półki sklepowe w okresie przedświątecznym.
Ocena mojej córki (wiek 10lat): 10/10
Moja ocena: 6/10 Chętniej zagrałbym w grę o tej tematyce w mechanice zbliżonej do Zombicide.